Zacznij tutaj

Jak pracuję z tarotem?

Czasami przeszłe doświadczenia uniemożliwiają doświadczanie szczęścia i radości dzisiaj. Karty tarota to narzędzie terapeutyczne. Z p...

wtorek, 16 października 2012

Sprawdzalność wróżb

Napiszę dzisiaj coś niesamowicie niepopularnego... Coś, na co zapewne wszelacy medialni wróżbici z dobrym marketingiem się obruszą i rzekną coś zgoła przeciwnego... Ale jednak napiszę...
Otóż moi kochani - WRÓŻBA NIE JEST PO TO, ABY SIĘ SPRAWDZIŁA...
Pewnie i niejeden z Was się oburzy... Jak to? To po co w takim razie iść do wróżki? Po co wróżba jest? WRÓŻBA JEST PO TO, ABY CI POMÓC...
Lepiej przeżyć życie... Zrozumieć pewne sprawy...
Ukazać, że są przeszkody, że lekko nie będzie...
Delikatnie Ci uzmysłowić, że pewne sprawy lepiej odpuścić, nie warto o nie walczyć...
Nie wiem, czy jestem w stanie dobrze Wam to wytłumaczyć, spróbuję więc podeprzeć się przykładami...



WRÓŻBY, KTÓRE SIĘ "SPRAWDZIŁY"

Dlaczego "sprawdziły" napisałam w cudzysłowie? Ano, dlatego, iż sprawdziły się co do joty, ale nie znaczy to, że ktoś, kto pytał jest szczęśliwy...

Przykład 1
Kobieta, lat dwadzieścia parę...
Pytanie - czy odzyskam ukochanego?
Odpowiedź - odzyskasz, ale on nie dla Ciebie... Lepiej byłoby Ci jednak się nie starać...
Niestety Pani starać się chce... Podpowiadamy więc co robić ma, jak działać...
Ukochanego odzyskuje... Szczęście trwa lat dwa... Potem pryska...
Są nadal razem, ale jakby osobno... To nie to...
Przykład 2
Kobieta, lat trzydzieści parę...
Pytanie 1 - czy obecna praca da mi satysfakcję?
Odpowiedź - nie...
Pytanie 2 - czy utrzymam się w obecnej pracy, czy też powinnam szukać innej?
Odpowiedź - utrzymasz się, ale szukaj... Bardziej satysfakcjonującej...
Niestety Pani odwagi na zmianę zabrakło... Jest tam, gdzie była i męczy się...

WRÓŻBY, KTÓRE SIĘ "NIE SPRAWDZIŁY"
Znowu cudzysłów, gdyż sytuacja nie do końca jasna...
Przykład 1 Mężczyzna, lat trzydzieści parę...
Pytanie - czy stworzę szczęśliwy związek z Panią A?
Odpowiedź - nie...
Weryfikacja po pół roku: "Wywróżyła mi Pani, że nie będzie związku z A, a jest! Myliła się Pani. Jesteśmy razem i jest nam cudownie".
Odpowiedź - gratuluję w takim razie i szczęścia Wam życzę.
Po kolejnym roku dowiedziałam się, że już razem nie są... Nie wyszło im... Niestety tej informacji już bezpośrednio nie dostałam... Czasem dostaję maile, telefony z hasłem - jednak miałaś rację, czasem zaś niestety nie... Głupio komuś po prostu... Na swój sposób to rozumiem, jako dziecko i nastolatka panicznie bałam się rodzicielskiego "a nie mówiłem".
Przykład 2
Kobieta, lat czterdzieści parę...
Pytanie - czy jeszcze poznam kogoś, kto mnie pokocha?
Odpowiedź - w ciągu najbliższego roku niestety nie...
Rzadko rozkładam karty na dłużej niż rok i unikam pytań typu "kiedykolwiek" oraz sformułowań "na całe życie". Zmienia się człowiek i jego energia, zmienia się i przyszłość... Powiedzieć komuś, że już nigdy, ale to nigdy się z nikim nie zwiąże? Nie umiałabym, a i nie czuję się upoważniona do ferowania takich wyroków... Weryfikacja po roku: "A jednak kogoś poznałam, spotykamy się..."
Odpowiedź - bardzo się cieszę...
Po kolejnych trzech miesiącach: "Pani Kasiu, on mnie oszukiwał cały czas, on jest żonaty, zerwaliśmy..."
Odpowiedź - przykro mi... Cóż więcej mogłam rzec? Jak wspomniałam wyżej - "a nie mówiłam" nie znoszę...
Konkluzja jest taka, że karty coś zalecają, albo przed czymś ostrzegają i to należy potraktować jak najbardziej serio... Nie są natomiast wyrocznią w kwestii potoczenia się spraw, gdyż te zależą w dużej mierze od nas samych...
Zdarza się i owszem tak, że karty sobie, a życie sobie... Do tej pory w mojej dwudziestoletniej karierze zdarzyło się tak trzy razy... Nie wiem co było tego przyczyną... Szczerze mówię - nie wiem...
W jednym z tych przypadków - rzeczywiście karty pokazały na opak, gdyż nic już raczej się nie zmieni... Natomiast w pozostałych dwóch - sprawy są w toku, więc mogą rozwiązać się jeszcze zupełnie zaskakująco - jak w podanych przykładach... W jednym - byłoby to z korzyścią dla pytającego, w drugim niestety nie...

3 komentarze:

  1. bardzo dobry artykuł . sama zajmuję się tarotem i też do tego tak podchodzę... można wszystko , ale po co ?

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie tak :) również zajmuję się Tarotem i takie samo mam podejście :) Bardzo podoba mi się ten artykuł

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu ktoś coś mądrego o tarocie napisał ;). Ja mam zawsze problem jak układam karty i mówię o tym co teraz, o energiach, na których się trzeba skupić, a ludzie oczekują, że "spotka Pani bruneta wieczorową porą" ... no a tarot w sumie nie służy do "wróżenia" to nie jest wyrocznia i czasem warto zmienić to co teraz ech...

    OdpowiedzUsuń